piątek, 19 lipca 2013

Arktyczny Ogień - płomień ciała i duszy

 Pragnę przedstawić moją ulubioną herbatę, a mianowicie "Arktyczny Ogień". To niezwykła mieszanka czarnej, cejlońskiej herbaty oraz wielu przypraw i dodatków. To herbata, która nie posiada tylko intrygującej nazwy ale każdy łyk naparu jest ucztą zmysłów.  Zacznę najpierw od zapachu, który jest bardzo intensywny i skutecznie zachęca do spróbowania a zarazem rozkoszowania się herbatą. Za każdym razem sięgając po paczkę, zamykam oczy i pozwalam na taniec wyobraźni. Ten aromat skrywa coś niepokojącego, drapieżnego, pieszczącego oraz uwodzącego zmysły. 

A jaki jest skład mieszanki herbaty?. To przede wszystkim przyprawy i owoce rozgrzewające dusze oraz ciało. Często polecana jest jako herbata na długie mroźne i zimowe wieczory ale ja o każdej porze dnia, a także roku mam chęć ją  zawsze kosztować. "Arktyczny Ogień" to połączenie imbiru, cynamonu, kardamonu, czerwonego pieprzu, skórki pomarańczy oraz czekolady. Owszem, nie każdy lubi korzenne przyprawy (zwłaszcza cynamon lub kardamon) ale te wszystkie składniki sprawiają, że najbardziej sceptyczne osoby odnajdują "coś swojego". Może to czerwony pieprz albo czarna czekolada? cóż, przyznam, że herbata doskonale pobudza zmysłowy aspekt ciała. Jak można przypuszczać, składniki tej herbaty to afrodyzjaki, od wieków stosowane oraz polecane. Tak więc, "Arktyczny Ogień" jest prawdziwym płomieniem zamkniętym w filiżance naparu. 

Skład: czarna herbata Cejlon, cynamon, kardamon, imbir, skórka pomarańczy, czekolada, czerwony pieprz (nie polecam rozgryzać kulek czerwonego pieprzu)